Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
"Kieszonkowce" 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01 lip 2013, 12:30
Posty: 3530
Lokalizacja: West Coast
Podziękował: 292
Podziękowano: 144
Imię i nazwisko: Marek Rowiński
Cytuj
Mini deski stają się coraz bardziej popularne.
Tutaj wrzucajcie swoje odczucia i uwagi.

Na pewno będą miały swoich zwolenników szczególnie wśród doświadczonych fojlarzy.
Czytający te forum wiedzą że jestem negatywnie do nich nastawiony.
Tak - nie lubię ich z powodu charakteru mojego pływania (morze, solo, za horyzont, słaby wiatr) ale nie oznacza to, że jestem ich wrogiem.
Bawiły mnie takie deski na początku przygody z hydroskrzydłem ale jak odkryłem urok cruisingu to natychmiast wymyśliłem sobie hovera :)
Natomiast większość z Was ma inny styl pływania i jestem przekonany, że pocket boards będą miały szerzę wielbicieli. Czareka to chyba Nr.1 w Polsce jeśli chodzi o kieszonkowce, co?
U mnie takich desek nie ma. Dajcie znać gdzie są one popularne.

Na wstęp opinia OK Foiler (średniozaawansowany):


07 paź 2020, 21:00
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 maja 2017, 23:04
Posty: 684
Lokalizacja: Düsseldorf, Poznań, Palma de Mallorca
Podziękował: 38
Podziękowano: 144
Imię i nazwisko: Cesar August jr.
Cytuj
BraCuru napisał(a):
Mini deski stają się coraz bardziej popularne.
Tutaj wrzucajcie swoje odczucia i uwagi.
Natomiast większość z Was ma inny styl pływania i jestem przekonany, że pocket boards będą miały szerzę wielbicieli. Czareka to chyba Nr.1 w Polsce jeśli chodzi o kieszonkowce, co?


W zasadzie moje odczucia pokrywają się z tymi z OK Kiteboarding. Dla mnie na pierwszym miejscu jest możliwość łatwiejszego podróżowania z małą deską. Pakuję się w quiver 103x50x30. Ma kółka i szelki do noszenia na ramionach. To bardzo wygodne. Pakuję deskę 97x46x4cm do tego dwie komórki i dwa Peak4 plus 2 Bary oraz 1 maszt plus 2 foile i jestem gotowy na każde warunki. Na miejscu jak gdzieś lecę to mogę wziąć fiata 500 lub Peugot 108 i nie tylko mam tańszy samochód ale mogę nim łatwiej zaparkować pod hotelem.

Bardzo często pływam po jeziorach i race nie wchodzi w ogóle w rachubę, bo jezioro przeleciałbym w 15 sekund. Często latam na przestrzeni 200-300m ponieważ dalej jestem za blisko zalesionego brzegu lub pomostów itp.

Mała deska do 100cm jest przeważnie bardzo lekka. Moje ważą 2kg. Łatwiej mi się taką deską manewruje, łatwiej skacze i łatwiej pływa po falach jak mam okazję polatać gdzieś po morzu. Jak kupiłem swoją pierwszą 106 cm to pamiętam jeszcze jak Mark Shinn mi mówił w Kuźnicy, że to raczej nie jest najlepszy pomysł bo więcej będę się męczył nauką pływania jak cieszył samym pływaniem. Dokupiłem wtedy sobie Bracuru 150 i Jecson'a 120. Moim jedynym skrzydłem wtedy i jeszcze przez dłuższy czas był Moses Fluente, i często przy nauce zmiany stopy miałem jeszcze touch down'y, które na 106 kończyły się glebą.
Dzięki Bracuru 150 szybko nauczyłem się zmiany stopy w lewitacji. Długa deska była mi jeszcze potrzebna na wstawanie z zimnej wody przy marginalnym wietrze. W momencie jak kupiłem sobie Moses Onda 633 również ten problem się rozwiązał. Wstawanie na Ondę z Ozone Hyperlink v2 13m jest możliwe przy mojej wadze 85kg już przy 6 kts. Od tego momentu nie potrzebowałem już dużej deski. Aktualnie mam deski 97cm i do tego kilka foili. W zależności od tego gdzie i przy jakim wietrze chcę latać dobieram sobie odpowiedniego foila. Nie mam w dalszym ciągu foila do race i pewnie tak długo jak nie będę pływał na foilach rece nie będę potrzebował dużych desek. Nie będę się zaklinał, że już nigdy takiej nie kupię ale na ten moment takiej nie potrzebuję.

Dzisiaj miałem sesję przy marginalnym wietrze na jeziorze w Belgii. Ja i kumpel mieliśmy tego samego foila Moses W695. Taka sama waga ridera i bardzo podobne umiejętności. On na FS Soul 15 i ja na Ozone HLv2 13. Ja na desce SU2 97cm i on na Airush coś koło 150cm. W sumie jedyną jego przewagą był 2m większy latawiec. Pływał może o kawałek węzła dłużej ode mnie.

Obrazek


09 paź 2020, 23:44
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01 lip 2013, 12:30
Posty: 3530
Lokalizacja: West Coast
Podziękował: 292
Podziękowano: 144
Imię i nazwisko: Marek Rowiński
Cytuj
Czarku, nic dodać nic ująć.
Jesteś liderem tego kierunku rozwoju desek fojlowych.
A jak wygląda selfrescue na kieszkonkowcu?
przypuszczam, że siedzenie na niej jest możliwe ale wymaga sporo doświadczenia.
Kowalski nie posiedzi sobie na niej tak od razu, co?

PS. Mały stance u Ciebie a te linki z baru to mają chyba 1.5 tony na zerwanie? ;)
Nie widziałem dawno takich pancernych...


10 paź 2020, 09:55
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 maja 2017, 23:04
Posty: 684
Lokalizacja: Düsseldorf, Poznań, Palma de Mallorca
Podziękował: 38
Podziękowano: 144
Imię i nazwisko: Cesar August jr.
Cytuj
BraCuru napisał(a):
A jak wygląda selfrescue na kieszkonkowcu?
przypuszczam, że siedzenie na niej jest możliwe ale wymaga sporo doświadczenia.
Kowalski nie posiedzi sobie na niej tak od razu, co?


Po pierwsze nie wypuszczam się daleko od brzegu :-) Kiedyś się wypuściłem 2 km jeszcze na Apollo i zdechł mi wiatr. Szczerze to z komórką szybciej bym wrócił. Od tego czasu pływam raczej przy brzegu, a jak jestem trochę dalej to staram się nie wygłupiać :-) Jak jestem niepewny wiatru.

Co do samego selfrescue to już miałem ich trochę i jestem przećwiczony i chyba mogę nawet ustawić ranking najłatwiejszych komórek do selfrescue :-)

1. F One Halo - bardzo cienkie komórki, dwa wentyle na krawędzi spływu umożliwiają łatwe poskładanie kite i wypuszczenie powietrza.
2. Peak4 - monoskin, nie napije się wody chociaż przy składaniu może się zebrać woda, którą trudno potem wypuścić ale da się ogarnąć i kite zajmuje bardzo mało miejsca.
3. PeterLyn Nova - również cienkie komórki i wentyl na krawędzi spływu ale tylko jeden.
4. Flysurfer Soul - Ma chyba więcej linek do ogarnięcia, pojemność komórek jest większa jak w poprzednich 2 kite'ach. Materiał jest bardziej śliski i potrafi się rozsypywać w trakcie składania. Na korzyść są 2 wentyle na krawędzi spływu co ułatwia wypuszczenie powietrza bez zalania przez wentyle wodą.
5. Ozone Hyperlink v2 - Sporo linek, śliski materiał i wentyl do spuszczania powietrza z tyłu na zewnętrznej powierzchni kite'a. Kite trzeba nawijać nabierając go bardziej od górnego tipa, żeby wentyl wystawał nad wodę. Inaczej powietrze nie ucieka i jest jeszcze możliwość zalania. Linki też trochę się rozsypują.

Swoją drogą, cieszę się, że już sporo razy leżałem w wodzie u musiałem się pakować i wracać wpław. Nabrałem przez to wprawy i wszelkie obawy z czasów przed komórką się rozwiały. Wydaje mi się, że komórka jest dużo łatwiejsza do selfrescu niż tube kite. Komórkę pakuje i układam na desce i stosunkowo szybko mogę płynąć do brzegu nawet jak wieje jakiś niekorzystny wiatr. Moje deski mają jakieś 10 do 12l wyporności. Można się nauczyć na nich siedzieć. Nie jest to jakaś duża wyporność ale wspiera znacznie proces nawijania linek i składania kite'a.

BraCuru napisał(a):
PS. Mały stance u Ciebie a te linki z baru to mają chyba 1.5 tony na zerwanie? ;)
Nie widziałem dawno takich pancernych...


Ach to setup kolegi, który zachował sobie chyba bar i linki od BRM Cloud. Ja używam ciągle Cabrinha i Flysurfer bar. Linki Carbinha nie są zbyt dobre, bo są również grube i kleją się do wody z drugiej strony są chyba mocne. Bar Flysurfer ma fajne linki ale wykonanie baru i depower'a jest raczej słabe. Jak wykończę ten zestaw barów który mam to może pomyśle nad czymś lżejszym dla siebie.


10 paź 2020, 18:57
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  

Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Designed by ST Software, customized by DziennikLotow.pl
Partnerzy serwisu: Bus-Ekspert.pl | Bus-Owners.com.
Korzystając z forum akceptujesz Regulamin.