W 2013 nikt tutaj nie pływał. Patrzono na mnie jak na jakieś przedziwne zjawisko.
  Rok temu pojawiły się nieśmiało pierwsze foile.
  W tym roku szczena mi opada - co klub to widzę parę foili. Na wodzie już nikogo nie dziwi jazda na patyku. Rozmowy w klubach toczą się wokół lewitacji. Naprawdę czuć powiew świeżej energii. 
  Przeprowadzili sobie pierwsze mistrzostwa na foilu. Brało udział 8 zawodników. 
  W okolicach Zeebrugge, Heist i Knokke dominują Mosesy. Jest jeden North (słabe opinie). 4 Levitaz (testowałem tydzień temu). Po egzemplarzu Sworda, F-One (testowałem wczoraj), Slingshota, Magmy, Radical, Dutch Foils i jakieś samoróbki. 
  W sklepie Icarus można kupić Srokę, F-One i Mosesa (są fizycznie w sklepie!)
  Miło patrzeć jak foilboarding rośnie w siłę.
  Sesja na F-One z deską 47 (za mała!!!):
  
		
		 |