Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
Pomoc na wodzie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01 lip 2013, 12:30
Posty: 3530
Lokalizacja: West Coast
Podziękował: 292
Podziękowano: 144
Imię i nazwisko: Marek Rowiński
Cytuj
Parę dni temu Gunnar miał wypadek na Flag Beach na Fuercie.
Stracił przytomność na chwilę po upadku. Dryfował godzinę czasu.
Zgubił deskę i podarł latawiec.
Około 20 kajciarzy pływało 200-300m od potrzebującego natychmiastowej pomocy.
NIKT nie zareagował właściwie. NIKT nie podpłynął aby sprawdzić czemu facet dryfuje.
Dopiero po godzinie ktoś z lokalesów na plaży zorientował się, że nie widać nigdzie ich kumpla, który jest wymiataczem na tym spocie.
Poszedł RIB i go wyłowili.
Podzielam oburzenie Gunnara co do zachowań pływających feralnego dnia na tamtym spocie.
Aż trudno wyobrazić sobie brak reakcji innych pływających. No jak?
Nigdy się nie spotkałem z takim zachowaniem kajciarzy.
Nie wierzę w tłumaczenia że nie było widać, że słonce, że inni nie powinni ryzykować życia ratujących innych na wodzie (co?! jakie ryzyko spłynąć 300m w dół wiatru?! A były takie komentarze)
Co myślicie o tym?
Pływam najczęściej w okolicach Kołobrzegu. Jest tutaj parunastu kajciarzy. Obserwujemy się nawzajem.
Foilarze są pierwszą siłą pomocy w podobnych sytuacjach bo jesteśmy ultra mobilni na wodzie.
zdarza nam się płynąć nawet z 5-6km w dół wiatru, aby udzielić pomocy dryfującemu kajciarzowi.
99% to zwykle problem chwilowy z restartem. Jednak jeden na sto przypadków jest tym gdzie ratujemy komuś tyłek.
Jak widzimy kajta leżącego w wodzie dłużej niż minutę już reagujemy.
Jak widzimy, ze koleś grzmotnął niebezpiecznie w wodę reagujemy natychmiast.

Zobaczcie na emocjonalny zapis Gunnara:


Tak wyglądała jego deska z nowym Cometem za milion dolarów oraz możecie poczytać komentarze pod jego oryginalnym postem:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater

Na pewno sporym pocieszeniem jest, że Moses i Groove zaoferowali mu natychmiast nowy sprzęt.
Są ludzie i ludziska!


26 kwi 2018, 10:37
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): 09 lip 2014, 11:10
Posty: 3
Podziękował: 0
Podziękowano: 1
Cytuj
Mógł zabrać telefon :idea: Pomoc nadeszła by szybciej i deskę może by odnalazł.
Jak widać kamizelka i telefon(albo ktoś kto Cię obserwuje z brzegu) to podstawa w "samotnym" pływaniu.


09 maja 2018, 13:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lis 2015, 16:33
Posty: 65
Podziękował: 0
Podziękowano: 4
Imię i nazwisko: Adam Ramczyk
Cytuj
Na szczescie zazwyczaj kajciarze sie intetesuja co sie dzieje na wodzie, choc jak widac nie zawsze.
Ja na wszelki wypadek od pewnego czasu zabieram ze soba na samotne plywanie telefon i mala plawke dymna. No i nie plywam bez asekuracji przy offshorowym wietrze...


13 maja 2018, 16:16
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 3 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
 cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Designed by ST Software, customized by DziennikLotow.pl
Partnerzy serwisu: Bus-Ekspert.pl | Bus-Owners.com.
Korzystając z forum akceptujesz Regulamin.