Coraz więcej moich kolegów wyprzedaje kajty i zostawia sobie tylko wingi.
Sam złapałem tego wirusa.
Ciekawe jest to, że będąc na plaży i mając do wyboru przygotowane dwa zestawy, człowiek chętniej sięga jednak po winga.
Powoli zmierzam jednak do minimalizacji przez maksymalizację

Czyli mam coraz więcej sprzętu jednocześnie chcąc ograniczyć jego ilość. Totalne wariactwo.
Wydaje mi się jednak, że wkrótce moja deska do Winga i Kitefoila będzie jedna. Będzie to coś wielkości 135 cm i 40L. W sumie deska uniwersalna.
W trasę będę zabierał jedna deskę, 2 foile, jeden maszt, wingi: 3, 5, 7 oraz kite 13m2.
To zdaje się być dla mnie najlepszy zestaw.
Jakie wyglądają wasze plany?
