Bezpieczeństwo na morzu, Kilka porad od GAV - Video
Autor
Wiadomość
czareka
Dołączył(a): 20 maja 2017, 23:04 Posty: 795 Lokalizacja: Düsseldorf, Poznań, Palma de Mallorca Podziękował:40 Podziękowano:174 Imię i nazwisko: Cesar August jr.
Szacunek do wody nieustannie skłania do refleksji na temat bezpieczeństwa podczas pływania na otwartym morzu, niezależnie od tego, czy używamy deski z foilem, czy innej formy. Nawet jeśli startujemy przy wietrze wiejącym w kierunku brzegu, sytuacja na akwenie może się dynamicznie zmienić. Ponad 20 lat temu doświadczyłem tego osobiście. Wypłynąłem na kitesurfingu w Pelzerhaken, niedaleko Neustadt in Holstein, na odległość może około kilometra od brzegu. Wiatr nagle osłabł, a po chwili zmienił kierunek. Mój latawiec, chyba Naish ARX 19,5m, spadł do wody i za żadne skarby nie dało się go podnieść. Było ciepłe lato, woda była ciepła, ale w morzu roiło się od meduz ognistych, a ja miałem na sobie krótką piankę. Płynąłem z tym latawcem do brzegu chyba przez godzinę. Kilka razy zastanawiałem się, czy go nie porzucić, z drugiej strony stanowił punkt zaczepienia i możliwość odpoczynku w razie problemów, a także mógł ułatwić ewentualne zauważenie. Mimo że była to dość uczęszczana trasa do Lubeki, a szanse na odnalezienie były realne, ostatecznie mógłbym wylądować gdzieś na wybrzeżu byłego NRD.
Kilka dni temu latałem na Rodos, a mój kolega nagrywał mnie z pobliskiego wzgórza z odległości 500-700 metrów. Stwierdził, że kiedy wpadłem do wody, byłem kompletnie niewidoczny z moim parawingiem. Właśnie kilka dni później GAV publikuje film na temat bezpieczeństwa, w którym podkreśla, że odnalezienie surfera na wodzie z helikoptera to nie lada wyzwanie. Dlatego uważam, że jest to niezwykle przydatny materiał, z którym warto się zapoznać.
Do znawców tematu, gdzie w Polsce można kupić markery wody oraz może rakiety ze spadochronami? Jakie mają sens i sprawdzą się krytycznej sytuacji?
08 paź 2025, 13:49
Radjach
Dołączył(a): 23 sie 2018, 01:21 Posty: 30 Lokalizacja: Gdynia Podziękował: 0 Podziękowano:4 Imię i nazwisko: Radek Jachimowicz
Dobry temat. Zaczalbym od najprostszych trickow, czyli ubierania czegos w jaskrawych kolorach. Pianki sa z regoly czarne i faktycznie widocznosc zerowa na wodzie. Ja zawsze ubieram na pianke lycre w jakims jaskrawym kolorze i to na pewno duzo daje jak sie jest w wodzie.
BoVest ma fajne koszulki z opcja ich nadmuchania w sytuacjach awaryjnych. Armstrong wypuscil serie jaskrawych koszulek i czapek na wode, ktore widac naprawde dobrze.
Telefon w aquapacku (zegarek z e-sim w sytuacji awaryjnej i stresie nie zawsze bedzie mozliwy do okielznania:).
12 paź 2025, 00:59
czareka
Dołączył(a): 20 maja 2017, 23:04 Posty: 795 Lokalizacja: Düsseldorf, Poznań, Palma de Mallorca Podziękował:40 Podziękowano:174 Imię i nazwisko: Cesar August jr.
Dobry temat. Zaczalbym od najprostszych trickow, czyli ubierania czegos w jaskrawych kolorach.
Zdecydowanie, jaskrawa koszulka to podstawa. Zawsze proszę też shaperów desek, żeby malowali je na jaskrawy pomarańcz. To najlepiej zauważalny kolor przez człowieka (dlatego używa się go np. do kamizelek dla drogowców) i co ważne, nie zlewa się z kolorem morza ani oceanu.
Telefon też może się przydać, ale pamiętam, że Bracuru kiedyś pisał, że już dwa czy trzy kilometry od brzegu nie ma połączenia.
Z drugiej strony, mój PIXEL 9 PRO ma połączenie satelitarne. Nie działa to w każdym regionie, ale przynajmniej działa na Fuerteventurze i w okolicach. Można nim wysłać tekstową wiadomość SOS. Podobno nowy Garmin Fenix 8 LTE ma też taką funkcję. Ze smartfonem jest problem taki, że trudno go obsłużyć w wodzie. Ale lepiej go mieć, niż go potrzebować. Fenix ma fizyczne przyciski i można nim łatwo wybrać zapisany numer telefonu. Muszę sprawdzić te Fenixy.
Inne smartwatche radzą sobie gorzej, bo przeważnie mają zablokowany ekran, a mikrofon do wydawania komend głosowych jest zalany wodą. Ale i tak lepiej mieć niż nie mieć. Na pewno przydałyby się też takie kolorowe race, które po wystrzeleniu dobrze widać z daleka. Ważą kilkadziesiąt gramów, więc to nie jest duży ciężar.
12 paź 2025, 12:35
BraCuru
Dołączył(a): 01 lip 2013, 12:30 Posty: 3563 Lokalizacja: West Coast Podziękował:324 Podziękowano:144 Imię i nazwisko: Marek Rowiński
Ważny temat! Na kajt maratony zabieram ze sobą dwa telefony, pistolet z rakietami (6 strzałów), gwizdek. Zasięg telefoniczny bywa różny - od 2km do nawet 20km z poziomu morza. Zawsze włączam livetracking Garmina (dlatego drugi telefon). Link do trackingu wysyłam do znajomych SARowców i oczywiście żonie co by wiedziała czy wrócę na kolację
15 paź 2025, 13:42
czareka
Dołączył(a): 20 maja 2017, 23:04 Posty: 795 Lokalizacja: Düsseldorf, Poznań, Palma de Mallorca Podziękował:40 Podziękowano:174 Imię i nazwisko: Cesar August jr.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników