Po pierwsze nie wypuszczam się daleko od brzegu

Kiedyś się wypuściłem 2 km jeszcze na Apollo i zdechł mi wiatr. Szczerze to z komórką szybciej bym wrócił. Od tego czasu pływam raczej przy brzegu, a jak jestem trochę dalej to staram się nie wygłupiać

Jak jestem niepewny wiatru.
Co do samego selfrescue to już miałem ich trochę i jestem przećwiczony i chyba mogę nawet ustawić ranking najłatwiejszych komórek do selfrescue

1.
F One Halo - bardzo cienkie komórki, dwa wentyle na krawędzi spływu umożliwiają łatwe poskładanie kite i wypuszczenie powietrza.
2.
Peak4 - monoskin, nie napije się wody chociaż przy składaniu może się zebrać woda, którą trudno potem wypuścić ale da się ogarnąć i kite zajmuje bardzo mało miejsca.
3.
PeterLyn Nova - również cienkie komórki i wentyl na krawędzi spływu ale tylko jeden.
4.
Flysurfer Soul - Ma chyba więcej linek do ogarnięcia, pojemność komórek jest większa jak w poprzednich 2 kite'ach. Materiał jest bardziej śliski i potrafi się rozsypywać w trakcie składania. Na korzyść są 2 wentyle na krawędzi spływu co ułatwia wypuszczenie powietrza bez zalania przez wentyle wodą.
5.
Ozone Hyperlink v2 - Sporo linek, śliski materiał i wentyl do spuszczania powietrza z tyłu na zewnętrznej powierzchni kite'a. Kite trzeba nawijać nabierając go bardziej od górnego tipa, żeby wentyl wystawał nad wodę. Inaczej powietrze nie ucieka i jest jeszcze możliwość zalania. Linki też trochę się rozsypują.
Swoją drogą, cieszę się, że już sporo razy leżałem w wodzie u musiałem się pakować i wracać wpław. Nabrałem przez to wprawy i wszelkie obawy z czasów przed komórką się rozwiały. Wydaje mi się, że komórka jest dużo łatwiejsza do selfrescu niż tube kite. Komórkę pakuje i układam na desce i stosunkowo szybko mogę płynąć do brzegu nawet jak wieje jakiś niekorzystny wiatr. Moje deski mają jakieś 10 do 12l wyporności. Można się nauczyć na nich siedzieć. Nie jest to jakaś duża wyporność ale wspiera znacznie proces nawijania linek i składania kite'a.
Ach to setup kolegi, który zachował sobie chyba bar i linki od BRM Cloud. Ja używam ciągle Cabrinha i Flysurfer bar. Linki Carbinha nie są zbyt dobre, bo są również grube i kleją się do wody z drugiej strony są chyba mocne. Bar Flysurfer ma fajne linki ale wykonanie baru i depower'a jest raczej słabe. Jak wykończę ten zestaw barów który mam to może pomyśle nad czymś lżejszym dla siebie.