Dawno nie wrzucałem świeżych njusów moich desek.
Nadal coś tam kombinuję, projektuję, Wiktor skrobie, rzeźbi i w efekcie posuwamy się powoli do przodu
Ciekawych rzeczy dowiedziałem się pracując nad dnem hoovera.
Przede wszystkim kanał pociągnięty jest do samej rufy i jest głębszy w części dziobowej z całkowitym wypłaszczeniem na rufie.
Burty zaczynają stawać się oddzielną częścią deski - przypomina to coraz bardziej katamaran.
Dodatkowo kanał nie jest równległy - na dziobie jest szerszy o około 6cm niż na rufie.
Zgodnie z prawem Bernoulliego woda przyśpiesza pod dnem deski.
Największa prędność wody występuje w okolicach mocowania mieczu. W efekcie deska odkleja się szybciej niż zwykle. Wyrażnie szybciej!
Nie jestem już zaskoczony, że deska odkleja się już przy 6kts wiatru gdy jestem napędzany raptem 10m latawcem. Nowe doznania. Nowe bariery złamane

Hoover 2016 jest robiony na zamówienie w szerokościach 45,50 i 55cm o stałej długości 150cm
Wersja 45cm - tylko dla prosów
Wersja 50cm - dla wszystkich już pływających
Wersja 55cm - dla czarodziejów pływajacych bez wiatru oraz dla wszystkich uczących się.
Dla rajderów 100kg i uczących się dedykuję w 55cm ale z długością 155 lub 160cm.
Teraz parę fotek od naszych prosiaczków

Tomcio wczoraj w Egipcie:


Maksiu w marcu w Tajlandii:

