I to jest prawdopodobnie właściwa odpowiedź

Kwestia przyzwyczajenia i brak potrzeby zmian na lepsze.
jak to się mówi? Lepsze jest wrogiem dobrego?
Wychodząc z tego założenia nie ma potrzeby na zmiany.
To jak z Apollo. Każdy bardzo doświadczony rajder pływający pierwszy raz na tym latawcu stwierdzi, że to jest total lipa.
Mi zajęło ze 3 miechy, aby skamać ten latawiec. Latam już 2 lata i wymieniłem aktualnie na modele 2018. Nie znam bardziej mi pasującego dmuchanego kajta na foila.
I może przez moje przyzwyczajenie niechętnie próbuję latawce wave na foilu.
Da się pływać i mieć kupę frajdy ale w żaden sposób nie pasują do mojego stylu.
Potrzebują więcej wiatru, słabiutko skaczą, za szybko reagują i nawet nie ma co wspominać o umiejętności jazdy dół-góra.
W tym roku sprzedałem wszystkie Driftery bo tylko się kurzyły.
Próbowałem przekonać się do nich od samego początku mojej przygody z foilem. Nie dałem rady.
jednakże widzę coraz większa popularośc latawców wave na foilu.
Myślę, że to chwilowa moda.
Wkrótce pojawią się na masową skalę dedykowane dmuchane latawce dla foila i sprawa będzie wyjasniona.
PS. pozwolę sobie zgadnąć: będą ne miały kształty skopiowane z Velocity Cabrinhy
Nie kumam czemu Cabrinha nie wskrzesiła do tej pory Velocity
