Marku i Andrzeju, bardzo (jako rodzic) dziękuję Wam za miłe słowa. Znacie kilka osób z naszego teamu, więc tym bardziej wasze miłe słowa są dla nas ważne. G8team to nazwa robocza, przylgnęła już do nas ale nie wiemy czy takowa zostanie

.
Jak zauważyliście w tym roku jako rodzice postanowiliśmy zadziałać w końcu jako grupa. Pierwsze kroki do tego poczyniliśmy przed wakacjami, ale finalnie wszystko idzie w dobrym kierunku i mamy nadzieję na sukces naszego projektu.
Jak zapewne wiecie sprawa sponsoringu w zakresie sportu młodzieży jest sprawą bardzo trudną, a już w kitesurfingu to w ogóle. Zwłaszcza gdy działa się w pojedynkę.
Generalnie w artykule RedBulla przedstawiamy nasze koncepcje. Pierwszym takim teamowym występem był wyjazd do Międzyzdrojów, niestety wyścigi tam się nie odbyły. Ponieważ uważamy, że poza dobrze przygotowanymi treningami, w których nasi zawodnicy brali udział przez cały polski sezon i pod okiem Tomka Janiaka (trener klubowy SKŻ i kadry juniorów PZŻ) i cyklem zawodów (w foilu było to aż 6 zawodów pucharu Polski i jechaliśmy też na ME do Niemiec), mieliśmy też super warsztaty z Maksem i Błażejem w Kuźnicy. Team potrzebuje też startów i treningów poza polskim sezonem. Stąd wyjazd do Cagliari, gdzie pod okiem Błażeja dzieciaki trenowały przed zawodami. Niestety podczas zawodów pogoda nie sprzyja (jeden dzień armagedon z falami 3-4m. kolejne bez wiatru). Dziś ostatni dzień ale ze względów logistycznych część ekipy wraca już dziś do Polski. W tych zawodach nie stawiamy na finalny wynik, chociaż on zawsze się liczy, lecz na naukę i zdobywanie doświadczenia, analizujemy wyniki poszczególnych wyścigów eliminacyjnych staramy się rozpoznawać błędy i eliminować swoje słabości.
Już niedługo, mam nadzieję, pojawią się kolejne wiadomości o wynikach naszych poczynań, a dzieciaki już szykują się na inne kajtowe imprezy (Baltic Wave Jam, Winmagedon)

Trzymajcie kciuki za wiatr, pozwoli to może poprawić pozycję w klasyfikacji!