Po miesiącu pływania na 2 deskach to odważne stwierdzenie.
Do odważnych świat należy....
Zauroczenie jak najbardziej

, no i trochę mnie poniosło, ale zrozum taka ładna nowa zabawka - miałem prawo.
A tak poważniej, moje stwierdzenie opierało się przede wszystkim na patriotyzmie lokalnym i na oglądzie zewnętrznym , organoleptycznym,
Ale miało podstawy, ponieważ deska wykonana bardzo estetycznie i do tego lekka, no jest po prostu ładna.
Foil , jego części, montuje się na 1 śrubkę, po zdemontowaniu zostają 2 płaskie i wąskie elementy,maszt?, noga? nie ma tej poprzeczki dolnej, tego dołu??? nie znam nazewnictwa, łatwe do zapakowania w zwykły pokrowiec od deski TT - lepiej jak w Mosesie
Z drugiej strony nie wiadomo jak w praktyce będzie wytrzymałe to połączenie???
Kupiłem wczoraj, także oprócz oceny wizualnej nic nie mogę powiedzieć. A nawet jak bym pływał to i tak nie mam kompletnie doświadczenia ani takich umiejętności aby porównywać. Dopiero się uczę, już przepłynąłem, lewitowałem po kilkaset metrów, ale gdzie tam do końca.
Reasumując, na Warmii i Mazurach po Tadziu Niesiobędzkim ( Który tak de facto dał mi pierwsze dwie lekcje) jest nowy, nieopierzony jeszcze Foilrider. Ole...
Zajefajna zabawa,
Jadę w poniedziałek z Tadziem do Rewy
Pozdrawiam
Mariusz
Iława