Mariusz przesadzasz - ale dziękuje Uważam ,że każdy powinien chwalić się swoim progresem - wiem zdaje sobie sprawę ,że Marek nas wszystkich zawstydza i onieśmiela - ale wystarczy się nie porównywać do niego w trosce o własną samoocenę bo inaczej łatwo złapać doła i zniechęcić się do foila .
Ale ja mu wcale nie zazdroszczę umiejętności ,, naprawdę chyba bym nawet nie chciał już tak wszystko umieć - bo to takie smutne , niczego już się nie nauczysz . A my mamy wszystko przed sobą ile nowych tricków, zwrotów , itp . Jak mi coś wyjdzie to jestem mega zadowolony . Najważniejsze to ,,, gonić króliczka ,, .

Dziś na Mietku dzień foilowy . 4 foile - TT 0 . Super dzień - nierówno, szkwaliście ale fajnie .
Zamieniłem hak na linkę i to zmiana na + .
do testów miałem Airusha Ultra 12 m - fajny kite - do foila dla mnie super . w powietrzu wisi nawet jak nie wieje , jest lekki - tak jak Mono jedna tuba poprzeczna . szybko wstaje z wody, nie ''łopocze '' przy loopach jak Mono - chyba dzięki wzmocnieniom /wszyta dynema/ dobrze zachowywał się na przepałowaniu - szkoda że nie lata na 5 linkach .

Ej pany - nie przesadzajcie hahaha.
Doganiacie czołówkę szybko i to jest piękne.
Moje umiejętności mogły być zauważalne 3 lata temu a teraz to już mam z górki.
Zerwane boczne w kolanie nie pomaga nawet w utrzymaniu dotychczasowego poziomu.
Wróciłem na wodę tydzień temu ale tylko po to aby podreparować sobie psyche.
Kolano puchnie i boli a ja pływam jak początkujący.
także teraz ja będę was gonił w rozwoju

Trzymam kciuki i cieszę się ogromnie, że foil zdobywa taką popularność na Mietkowie. 4:0 - nokaut!

kolano UPS przykra sprawa .

Dzięki mój Przyjacielu Siara.....za tyle otuchy, podtrzymywania na duchu
W sumie masz rację, że jak już człowiek wszystko umie to mu zaczyna się nudzić...to może lepiej zostanę na tym poziomie co jestem i będę dokładał po 1 centymetrze jak kiedyś Siergiej Bubka???

A tak na serio to stoję w miejscu z progresem, a tak mi już dobrze szło, brak czasu dla foila a i na Jezioraku nic ale to nic nie wieje od 2 miesięcy, a jak coś piardnie to akurat mnie nie ma....qrcze, do Rewy daleko.......gdzie mój zapał
A może Pesel???
Jasna Dupa

Pozdrawiam
Mariusz

Ja właśnie tak jak Bubka robię , jedna sesja jedna nowa umiejętność , nie więcej jak coś za bardzo mi zaczyna wychodzić to od razu kończę sesję , i szybko spuszczam powietrze z kita co by nie kusił. Foile mnie kręci bo z pływania na pływanie mam progres . Wydaje mi się że wiatrowo mieszkam w super miejscu . Ja jestem 3- 4 razy tygodniowo na wodzie - średnio - do spotu mam 25 minut , . a nawet tej zimy która była wyjątkowo mroźna - spot Berzdorfen zamarzł na tydzień tylko . 2 miesiące bez kita to qrwa masakra . rozumię 2 dni - 3 maks . Przeprowadz się do wrocka . A PESELEM się nie zasłaniaj bo chyba na mnie nie zrobisz wrażenia

mam to samo - w foila muszę " się wczuć " ostatnio pływałem cały czas na Delcie i po paru sesjach przesiadłem się na Moses;a i miałem wrażenie ,że uczę się od nowa , teraz po dwóch sesjach wróciło , ale każdego dnia zaczynam " jakby nie na swoim foilu " dopiero po chwili czuję luz . Chyba z foilem nie jest jak z jazdą na rowerze

Ja, jak przesiadłem się na Fluente i deskę Hoover od Marka, to po 3 sesjach bez lewitacji ( a gdzie więcej skillu) chciałem popełnić foilowe samobójstwo i sprzedać wszystko w cholerę, ale pojechałem do kuźni talentów do Grzybowa, tam masakra, pod okiem Marka na zajebiście rozkołysanym morzu ( miało wiać 12 knots a wiało około 25 knots) nawet raz nie wyszedłem na patyk, za to wypiłem pół Bałtyku, ale Marek przeprowadził ze mną rozmowę dyscyplinującą i dał mi pierwsze ostrzeżenie wzrokowe. Za chwilkę
pojechałem do Rewy, na flat i pooooooszło. Zaraz po naukach na Silente i już pływaniu i trochę więcej na SU-2, na początku Fluente wydawał mi się nie do ogarnięcia, to teraz , nawet jak stoisz w miejscu to jesteś w lewitacji......no ale dalej pewnie znowu będę musiał wszystko od początku.
A co do peselu .................to zaryzywowałbym zakładzik???

dzis super Berzdorfen

Tak wygląda Berzdorfen od plaży Bule lagoon - ładnie nie ??



Foil jest niesamowity - jak on ostrzy halsówka w górę a w dół krecha z loopami - czad