Dzień Dobry!
po 25 latach poleciałem ponownie do Chorwacji. Tym razem na wyspę Brać kolo Splitu do miejscowości Bol. Chorwacja zawsze kojarzyła mi się ze słabym i niepewnym wiatrem. I rzeczywiście na twintipa nie jest to najlepszy wyjazd, bo pływa się pewnie raz w tygodniu. Czyli szkoda urlopu na taki wyjazd. Wszystko zmienia się wraz ze zmianą sportu na kite foil

. Silny wiatr nie jest już potrzebny. Wystarczy równe 8 węzłow wzwyż. Taki wiatr wyobrażałem sobie właśnie w Chorwacji. Problemem w Chorwacji są też plaże, które nadają się do sportu z kitem. Chybna 99,9% wybrzeża to skały. Wygląda to pięknie ale można sie nieźle pokaleczyć i stracić swój sprzęt. Dlatego szukałem długo odp. miejsca.
Takim okazał się Zlaty Rat na wyspie Brać.

Zlaty Rat to cypel jak widać na zdjęciu. Długość szacowana to jakieś 300m. Całość to kupa gładkich okrągłych kamieni większych i mniejszych. Nie powodują uszkodzenia w sprzęcie. Korzystne dla foila jest to, że po pierwszym kroku nie mamy już gruntu i możemy pływać sobie na foil wzdłuż samego brzegu i można się dobrze ustawiać do fotek

W Bol byłem na początku maja, bo podobno od czerwca do połowy września nie wolno startować z półwyspu tylko z otwieranej w lecie szkółki, która jest trochę oddalona i nie jest już taka fajna do startowania.
Klimat w maju jest jeszcze trochę chłodny. Woda jakieś 15 st., a powietrze ok. 20 st. Oczywiście lepiej jak w Bałtyku, czy na mazurach w tym samym okresie. Pianka 3mm jest super wystarczająca.
W ciagu pierwszego majowego tygodnia mogłem pływać 7 dni na foil oraz dwa dni nadawły się rewelacyjnie na TT.
Najsłabszy wiatr mierzony jaki miałem to było 7 węzłów i bez problemu dawałem sobię radę jako bardzo początkujący na Cabrinha Double Agent Foilu z FX 12 m2.
Kłopot tylko miałem jak kilka razy wpadł mi kite i nie było mocnych, żeby go podnieść. Zafalowana woda i za słaby wiatr. Żeby unikąć tego problemu warto jest niewypływać za złoty róg tylko dla bezpieczeństwa pozostawać na jego wysokości. Nie wiem jak działa tam rescue, bo nie miałem okazji z niego korzystać.
Raz poprosiłem tylko jakichś turystów w wypasionym jachcie motorowym, żeby poszukali mojej deski i mi ja podrzucili. Oni mieli frajdę i jakiś cel w swoim pływaniu, a ja miałem znowu moją deskę

.
Innym razem pomógł mi kolega z Polski, który na leashu przyholował mi moją dechę.
Deskę straciłem dwa razy, bo nie mogłem się zleashować i nie miałem już jak podpłynąć po nią. W barze cabrinha jest jakiś błąd i leash potrafi się zaciąć. Muszę zrobić z tego kilka fotek i do nich wysłać. Całość jest powtarzalna i koniecznie muszą to poprawić.
Wracając do spotu to wiatr jaki miałem codziennie był jak z bajki. Nigdy nie miałem tak równego wiatru. Nawet jak był słaby to był równy jak z suszarki. Jest to idealna miejscówka do nauki foila. W kilka dni nauczyłem się kilka podstaw. W sumie pierwszy dzień na Bol był moją 4 sesją na foil.
W cieniu pólwyspu woda jest płaska i idealna do nauki zawracania. Dalej jest zafalowan i można się uczyć w nieco trudniejszych warunkach. cały tydzień wiatr był z jendego kierunku. Prostopadle do cypla. Kierunek WNW. Wyspa ma chyba 30km długości i po drugiej stronie jest podobna wyspa. Dzięki temu powstaje pomiedzy nimi niezły ciąg.
Jak wiatr był mocniejszy to pojawiali się lokalsi na twintipach i robiło się ciaśniej ale bez stresu i były to tylko 2 dni. Muszę przyznać, że są dobrzy.
Podsumowując idealny spot na maj i koniec września. Nawet jak nie było nikogo do pomocy przy starcie to kite można zaczepić o stojące na środku półwyspu rusztowanie i go spokojnie wystartować bez szorowania go po kamieniach.
Na cyplu znajdują się jakieś bary. Leci fajna muza. Z barów widok jest idealny na spot. W sumie siedzi się bezpośrednio nad wodą. Nie ma problemu, żeby podejść do baru z kite i sobie chwilę posiedzieć. Wiatr jest taki równy, że kite lata sobie spokojnie w miejscu na górze i nie powoduje żadnego stresu.
Wiatr idealny do nauki i dalszego szkolenia się na foil. Odległość znośna. Ok. 2h z północy Europy. Samochód za ok. 60 EUR na tydzien (skoda favorit), Prom za 50€ w dwie strony. Dodatkowe ubezpieczenie samochodu na prom za kolejne 25 EUR. Kwatery ok. 50€/dzień.
Chyba się tam jeszcze kiedyś wybiorę.
Pozdrawiam
CA