jeżeli zależy ci na nauce zwrotów w lewiatacji to obawiam się, że marnujesz czas na tym Fishu.
Zgaduję że 1 na 10 opanuje sztagi. Ja nie dałbym rady. Zabrakłoby mi cierpliwości.
Tak samo miałem na Silente FR425 - przez 2 lub 3 sezony olałem sztagi w lewitacji i skupiłem się na odkrywaniu wave, skokach, cruisingach.
Michał, jeśli planujesz spędzać rocznie ponad 100h na foilu koniecznie dużo węgla i wyższe AR.
Jeśli mniej niż 100h to mogą być kompozyty lub aluminaki o średnim lub wyższym AR.
Oczywiście zależy też gdzie pływasz - jeśli orzesz często dno to opcję 1 zamieniasz na węglowy miecz i kompozytowe lotki - akurat ten hellvator byłby idealny na takie warunki.
Jeśli pływasz po morzu to warto pójść w 100% węgla.
I to nie są tylko moje spostrzeżenia. W WKSie zbieramy doświadczenia amatorskie już od 6 sezonów i każdy z klubowiczów z 3 letnim doświadczeniem podpisze się pod moimi słowami.
Jak nie tylko dla mnie jednym z liderów nowoczesnych węglowych skrzydeł freeride jest Fluente Mosesa.
Stało się szablonem-wyznacznikiem porządnych standardów.
Nie ma się czego czepić poza ceną - dlatego nie pasuje do tego wątku
