Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Coraz więcej ludzi lata na pompie! 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 maja 2017, 23:04
Posty: 709
Lokalizacja: Düsseldorf, Poznań, Palma de Mallorca
Podziękował: 40
Podziękowano: 152
Imię i nazwisko: Cesar August jr.
Cytuj
Nic się nie dzieje na forum to napiszę kilka zdań.

W tym roku, zwłaszcza od wakacji pumpfoiling zdaje się przybierać na popularności. Coraz więcej osób, młodsi i starsi zaczynają latać. Kilka osób, które naprawdę trudno było nauczyć i skakały po kilka tysięcy razy do wody, zaczęły wreszcie latać. Najstarszy zawodnik, który się do mnie zgłosił to 68 letni koleś, który ma swój staw i chciałby na nim latać. Mam nadzieję, że dobrze mu pójdzie, to nie będę już najstarszym pumpersem w Polsce :-)

Sport staje się coraz bardziej przystępny od strony jakości, przydatności i ceny sprzętu. Są oczywiście drogie marki i "sky is the limit", ale można zacząć też taniej. Przykład http://www.takoon.com. Już mnie trochę drażni ta marka, bo chyba przerasta ich popularność i czasami nie dowożą. Ale jak dowiozą, to sprzęt jest bardzo przydatny. Mają w dobrej cenie foile i deski do pompy.

Świetny sprzęt ma dalej F One. Seria JAM jest dla mnie na razie wyznacznikiem dla foili do pompy. Ale swoje kosztuje. Na razie są dostępne JAM 1900 i JAM 1600. Ten pierwszy do nauki i dla cięższych zawodników, ten drugi już czysty fun. Wiewiórki szepczą, że ma się pokazać wkrótce JAM 1400.

Duotone również zaczyna dostarczać fajny sprzęt do pompy, miałem okazję spróbować. Gong ma bardzo duży wybór. Wydaje mi się jednak trochę mułowaty. Ale to moje prywatne zdanie. Jest sporo zadowolonych ludzi na wysokim poziomie pompy. Więc może to jest tylko taka bardzo subiektywna ocena. Te lepsze modele Gonga nie są już aż takie tanie jak np. Takoon. Oczywiście nie mona pominąć tu Sabfoila. Długo na rynku i seria Leviatan jest dobra i już bardzo oblatana. 1350 i 1550 są bardzo popularnymi rozmiarami.

Osobom, które zaczynają przygodę z pompą nie polecam kupować zbyt starego używanego sprzętu. Nawet jak jest w dobrym stanie. Nie na każdym można się nauczyć. Tzn. może i można ale po 10 latach i 10.000 skokach do wody.

Za to na dedykowanym, dobrze dobranym, sprzęcie można się nauczyć stosunkowo szybko pompy.

Największym wyzwaniem jest pierwszy skok na deskę. Jest to pierwszy duży kamień milowy. W zasadzie, pierwszy taki skok to już 50% sukcesu. Tak jak pierwsze dociągnięcie loopa na kajcie. Po prostu trzeba się przemóc i dociągnąć do końca. Koniecznie zaczynać z kimś, lub zobaczyć wszystkie tutoriale na YT. I to po 100 razy :-)

Następny etap, to spokojne sekwencyjne wykonywanie kroków jeden po drugim. Rozbicie startu na drobne elementy. Na początku wydaje się, że trzeba wszystko zrobić w jednym momencie. Przy starcie następuje blackout, a skok jest taki randomowy i lądujemy w wodzie.

A trzeba się porządnie skoncentrować.

Deska w rękach poziomo nad wodą, 3 kroki, w tym momencie trzymamy deskę i kontrolujemy jej lift, optymalnie trzymając ręce na desce, po prostu na nią wchodzimy, takim lekkim ślizgiem, nadającym jej ruch posuwisty. Osoby starsze, mniej elastyczne startują z wolnej ręki. Czyli puszczają deskę i na nią delikatnie wskakują. Jak na łamiący się, cienki lód na jeziorze. Na początku nie staramy się nawet pompować. Deska będzie się bez pompy ślizgała jakiś czas. Jak już to ogarniamy, to zaczynamy wprowadzać pompę.

Żeby nam dobrze wychodziła to chyba najważniejsze jest odrywanie tylnej pięty lub całej stopy od deski. Każdemu na początku wydaje się to bez sensu, ale właśnie to ma największy sens. Dzięki temu nasza pompa w ogóle zaczyna działać. Dzięki temu wyciągniemy deskę nawet spod wody i po kilku kaczkowaniach uda nam się wejść w lewitację.

Często uczący się, mówi, że nie może utrzymać równowagi i dlatego nie odrywa stopy. Dzięki odrywaniu tej tylnej stopy równowaga się właśnie udaje. Tylna stopa musi tańczyć cały czas jak pompujemy. Machanie rękami wydaje się pomocne, ale nie jest aż tak istotne. Po jakimś czasie nie musimy nimi machać w ogóle.

Jak będziemy się trzymać powyższego to gwarantuję, że proces uczenia będzie bardzo krótki.

Co do sprzętu, to jak wspomniałem powyżej. Nie ma co kombinować. Wziąć od razu dobry.

Wielu osobom się wydaje, że duża deska jest pomocna w pompie. Nic bardziej mylnego. Jest przeszkodą w nauce. Jest mniej poręczna, można nią haczyć o wodę, jest za ciężka. Wyporność nam nic nie da, bo latamy nad wodą! Krótka deska jest idealna. Najlepiej taka 80 x 35 cm i lekka, poniżej 2 kg. Na taką deskę możemy wskoczyć tylko poprawnie, lub skoczyć obok niej. Czyli mamy od razu łatwiej. Wiadomo jak umieścić stopy.

Przednia stopa bardzo z przodu, tylna lekko przed masztem w momencie skoku, i potem przesuwamy ją lekko do tyłu. W sumie to jak komu bardziej pasuje. Trochę też zależnie od foila. Moje foile mają sporo liftu i muszę tylną stopą właśnie stać przed masztem na początku. A potem w zależności od tego, co chcę zrobić. Jak agresywniej zakręcić to oczywiście stoję szerzej, a jak spokojnie płynąć prosto, to stoją wąsko i daję tylko lekkie impulsy desce.

To chyba tyle dla początkujących. Jest już nas coraz więcej i może tak być, że ten sport będzie wśród foilowych bardzo mocno się rozwijał. Można wszędzie i zawsze na tym latać. Można latać z wingiem, kajtem i parasolką. Możliwości jest sporo, a fun jest niesamowity.

Pozdro!


18 sie 2024, 11:53
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
 cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Designed by ST Software, customized by DziennikLotow.pl
Partnerzy serwisu: Bus-Ekspert.pl | Bus-Owners.com.
Korzystając z forum akceptujesz Regulamin.