Pięknie Jacku. Piękne okoliczności przyrody.
Już widzę Was śmigających po Morskim Oku, jeziorze Czorsztyńskim, kanałach Wrocławia, Solinie, pod gdańskim Żurawiem itd, itd.
Wyobraźnia jest jedynym ograniczeniem.
A jak poprawią się parametry baterii to za rok robimy crossing na Bornholm?
To by była przygoda
Mam skromne doświadczenia to się z chęcią podzielę.
Tutaj fajny blog młodej parki z Florydy co miała pierwszy kontakt z fojlowaniem i efoilem.
Doskonale pokazuje to jak banalnie prosta jest lewitacja.
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... ZJLU4780jYNie jestem pewien czy wcześniejsze foil doświadczenia są potrzebne.
mi nawet przeszkadzały. Musiałem przyzwyczaić się do niemożliwości złapania się czegoś rękoma.
Podstawa nauki została ładnie wyjaśniona przez Demo w pierwszych minutach powyższego widło.
Duży, głęboki akwen, paska woda, delikatnie obchodzić się ze spustem, trzymać deskę zawsze płasko i dociążać przednią nogę przed wyjściem w lewitację.
Mi zabrakło cierpliwości i byłem pod presją Waszej oceny hahaha.
I mimo tego w 15 minut robiłem długie przeloty.
Na 100% gdybyśmy zaczęli od morza tamtego dnia to zaoszczędziłbym sporo baterii
