Hi,
6 miesięcy temu, po zrobieniu kilku milionów km samochodami spalinowymi, przesiadłem się na samochód elektryczny. Padło na Teslę Model Y Long Range. Zasięg WLTP 533 km. W praktyce w zależności od stylu jazdy i gdzie się jeździ, to po mieście zrobimy więcej km jak jest w papierach, w trasie równo lub mniej.
Jak ktoś ma wyważoną nogę, to spoko pojedzie i 500 km, jak ciężką to zmieści się w 400 km zasięgu.
Do zakupu przekonała mnie kuna, która pogryzła mi przewody olejowe w poprzednim samochodzie.
Części do samochodu 100 € (merc e coupe w213, całkiem zgrabny), ale żeby wymienić jedną część, to trzeba wyjąć silnik. Reperacja 2.700 €. Czekania 3 tygodnie, bo nie ma ludzi. Chorzy itp. Zresztą ludzi wszędzie brakuje. Ostatnio miałem kilka odwołanych pociągów na lotnisko, bo brakuje maszynistów i nie ma komu prowadzić pociągu. Na szczęście Lufthansa, LOT Austrain nie zawodzą i też się spóźniają
Ale do rzeczy.
Samochód elektryczny, zwłaszcza ta Tesla, ma wiele zalet w porównaniu do samochodów spalinowych. Jest tańsza w zakupie od porównywalnego samochodu spalinowego w tej samej klasie. Samochód nie ma żadnych interwałów serwisowych. Jedziemy na serwis jak coś jest. W zasadzie to serwis przyjeżdża do nas. Mam nadzieję, że nie szybko
.
Nie trzeba wymieniać żadnych olei. pasków, filtrów, klocki hamulcowe co 200 km. może i dłużej.
Przede wszystkim nie jeździmy już więcej na stacje paliw. To jeden z częściej podnoszonych argumentów, przez ludzi, którzy za cel sobie postawili walczyć z postępem. Że na dieslu przejadą przy jednym tankowaniu 1.200 km. Miałem 90% diesli. Przejeżdżałem 700 km i tankowałem, bo zapowietrzyć diesla to kaplica. Kilka razy wlałem benzynę i byłem holowany. No i ta kuna, które mi pogryzła przewody, to też było holowanie.
Mając samochód elektryczny nie stresujemy się tankowaniem. Przyjeżdżamy do domu lub do biura i samochód nam się ładuje jak śpimy lub pracujemy. 400 - 500 km starcza dziennie z nawiązką. Ja jeżdżę dużo, bo prawie codziennie na spot. to jakieś 160 km przynajmniej. Robię pewnie jakieś 200 km dziennie. Teraz przez pumpfoiling trochę rzadziej, bo mam 15 km od domu miejscówkę. Ładuję tylko zieloną energię! Więc nie energia z paliw kopalnianych.
Trasę powyżej 500 km robię raz w roku. Ale może zacznę częściej, bo tankowanie na SUC (Tesla Super Charger) to niezła frajda. Przeważnie fajna miejscówka z Lounge
, czysto! Coś jak lounge na lotniskach
Ładowanie jakieś 25 - 30 minut i dalej jazda. Zrobiłem trasę 1.000 km przez Alpy z DUS na Gardę i po drodze robiłem dwie takie przerwy na ładowanie samochodu, bo jechałem mniej oszczędnie, czyli tak jak jechałem wcześniej dieslem. I tak koszt energii był o połowę niższy od kosztu diesla!
Samochód elektryczny ma sporo mniej części i mniejsze gabarytowo silniki. Nie ma wału napędowego itp. W samochodzie jest sporo więcej miejsca. Zyskujemy z przodu pod maską dodatkowy spory bagażnik. Spoko pasują mi tam mokre pianki i np. mokry wing po sesji. Bagażnik jest wodoszczelny, więc bez problemu sobie tam wszystko wkładam. Sprawdza się w zimowe mokre dni.
Z tyłu miejsca jak w X5, lub GLE więc też sporo. Mieści mi się tam sprzętu na dwie osoby. Kilka desek, wingów, foili itp.
Nie przetestowałem jeszcze nocowania w samochodzie, choć zamierzam to zrobić wiosną i latem na jakimś campingu nad morzem północnym.
Po 6 miesiącach mogę tylko powiedzieć, że samochód się super sprawdza i jak nie będę czymś zmuszony, to nie wyobrażam sobie powrotu do samochodu spalinowego. W przyszłości zasięg będzie wzrastał, choć jak wcześniej wspominałem nie jest to kompletnie żaden argument, który odgrywałby jakąś rolę w codziennym i intensywnym używaniu elektryka.
Jeżeli ktoś planowałby zakup Tesli, to może skorzystać z mojego referela (linka) Dzięki temu uzyska rabat 250 EUR za samochód, a ja dostanę jakieś dodatkowe bezpłatne km na SUC.
Link do referala: https://ts.la/cezary234255 Wystarczy kliknąć w link i zamówić samochód
Zamówienie i kupno, coś jak na Amazonie lub Allegro. Chwila strachu i zamówione. Wiele ludzi się na formach stresuje się kupnem Tesli, ale to chyba dlatego, że trudno im sobie wyobrazić, że jest to aż tak proste. Kupujemy, robimy dokumenty, jedziemy, 5 minut i wracamy samochodem. Nie trzeba go na miejscu oklepywać, oglądać, zastanawiać się. Jeżeli coś miałoby się wydarzyć, to w 7 dni możemy to zgłosić, wysłać fotkę i samochód wymienią, lub poprawią usterkę. Naprawdę szkoda czasu na zbędny stres. To tylko samochód!
Jeżeli macie jakieś pytania co do Tesli to zapraszam do komentowania.
Wesołych Świąt!