Ok maly update, kolega foilarz co go poprzednio spotkałem trochę mnie nastraszył twierdząc ze trzeba pływać na LEI 6 lat (pływałem dopiero 2 lata na LEI ale dość często) by podchodzić do komórki, pojechałem na rewie trochę zestresowany i przy 14-16kts udało mi się pierwszy raz odpalić Soula samemu, nie wyglądało to co prawda tak jak ma filmikach gdzie ludzie podnoszą jedno uchu latawiec sobie grzecznie stoi na drugim i później ładnie po krawędzi okna leci do zenitu.
Wyglądało to raczej tak że sflaczały materac podniósł się do góry poklepał sobie tipami i im więcej miał powietrza/nabierał kształtu to bardziej unosił się do góry i końcu w zenicie po chwili gotowy do latania.
Co do samego pływania to Ameryki tutaj nie odkryje pisząc że jest zarąbisty, to wyciąganie do góry jak się skacze, takie lekkie i delikatne (w przeciwieństwie do LEI) długi hang time i miękkie lądowanie. Nie wiem czy to nie przez ten długi hang time ale wydawało mi ze że na soul na pierwszej sesji skakałem wyżej niż do tej pory na moich switchbladach.
Jak ogarnę start Soula na półwyspie to przestane używać sb 14m i zostawię sobie 7/10m LEI
PS używam nowego force baru FS, na ta chwile wole bar cabrinhy bo jest ‚czystrzy’ ale bar FS ma dłuższy depower chodź nie korzystałem z niego bo soul chyba nie widzi szkwałów
