Kto pływa po tym zbiorniku retencyjnym?
Planowałem Goczałkowice z Markiem S ale wylądowałem solo pod Nysą parę tygodni temu.
Wiało słabo i kierunek był NW więc byłem zmuszony odpalać z zapory.
Zapomniałem że po jeziorach pływa się w butach. Pociąłem nieźle stopy. Na całe szczęście klejone szwy wystarczyły.
Popływałem może 15 minut bo nie dało się. Co chwilę waliłem w leszcze, szczupaki i inne łuskowate niemałe cholerstwa. Obiłem lotki i maszt.
Nie glebiłem tak często nawet jak się uczyłem
Do tego okazało się, że przy odpływie są jakieś elektryczne podwodne instalacje.
Nie znalazłem nigdzie mapy z głębokościami.
Ogólnie słabo to wspominałem ale nie wątpię, że może tam być malowniczo przy lepszej pogodzie a jazda na fojlu lepsza przy południowych wiatrach kiedy można spokojnie startować z piaszczystej plaży.
Czy ja miałem pecha z tymi rybami czy tam tak jest?
PS. Polecam pizzę Nemo w Głębinowie! Piec z ruchomym kołem zrobionym z kamienia z Wezuwiusza! I to czuć






