21. Kupiłem foila. A co z deską? Tutaj macie parę opcji:
a) najpopularniejsza – wstawienie insertów foila do deski wave.
Zalety – tania opcja i najbardziej wszechstronna. Deska może być używana do wave i do foila. Dla mniej zamożnych – można kupić uszkodzoną deskę wave lub jakiegoś starego trupa za parę stówek i go przerobić.
Ważne – pomyślcie 10 razy zanim umiejscowicie miecz. Niech będzie w takim miejscu abyście mogli korzystać ze strapów.
Dotyczy do uzależnionych bezstrapowców do jakich należałem jeszcze parę miesięcy temu kiedy to odkryłem loty na foilu. Wydaje wam się, że wyleczyliście się ze skoków? Też tak myślałem.
Wracając na tory główne – to jest aktualnie główny trend deskowy.
Takie all-in-one. Myślałem, zawsze że takie formuły są najgorsze a tutaj akurat mogę napisać, że to faktycznie działa. Polecam szczerze.
Minusy? Nie widzę, no chyba, że zbyt długi dziób, który jest do lewitowania niepotrzebny a przy upadkach może zrobić krzywdę. Mi zrobił.
Aha! Dla ciężkich osób chcących pływać w słabych wiatrach (9-12kts) lub normalnie wagowych co chcą poznać tajemnicę pływania w ultra słabych wiatrach (4-7kts) polecam wersję c)
[AKTUALIZACJA lipiec 2016] - po dwóch latach dalszego rozwoju sprzętu i obserwacji adaptowanego sprzętu widzę minusy:
- deska wave nie będzie tą samą deską po wstawieniu insertów - zmienia się jej waga, środek ciężkości
- bardzo trudno znaleźć pozycję skrzydła, aby wykorzystać istniejące inserty. Najczęściej kończy się to dodaniem insertów (znowu zmiana wagi i ingerencja w strukturę kadłuba),
- w żadnej desce wave nie ma insertów na 3 strapy a taka pozycja jest naturalna w foilu,
- deski wave są zdecydowanie za mało wyporne i za wąskie dla poczatkujących o wadze powyżej 80kg,
- nauka zwrotów na i z wiatrem jest dużo trudniejsza.
Piszę to, bo niektóre dedykowane deski foil zrobiły milowy krok w ostatnich dwóch latach. 3 lata temu ich zadaniem było nie przeszkadzanie. Aktualnie jest dodatkowo pomaganie. Pozwalają pływać na coraz mniejszych rozmiarach. Z moim Hooverem 55 mogę już pływać przy 6kts na 10m latawcu.
Uważam teraz, że każdy foilarz musi posiadać w quiverze jedną deskę foil. Osobiście używam dwóch - jedną na wiatry poniżej 8kts a druga na pozostałe wiatry.
Wasz postęp nauki podstaw i zaawansowanych rzeczy będzie niewspółmiernie wyższy niż na deskach wave.
b) Deska typu TT, skim – najtańsza forma.
Można przerobić każdą deskę. Jeśli chodzi o pozycje strapów dotyczą te same uwago co w punkcie a).
Minusem jest to, że będzie trudniejsza w słabych wiatrach, przy zwrotach i przy odpalaniu.
Na pewno nie nadaje się do uczenia pływania w ultra słabych wiatrach. Natomiast dla doświadczonych jest wesołą zabawką w wiatrach powyżej 10kts.
c) Deska wypornościowa typu race.
Najlepsza deska na wiatry poniżej 10kts. Jej przeciętne wymiary to 150-160cm długości, 50-60cm szerokości, max grubość od 6 do 10cm. Te deski to całkowita nowość. Nieskromnie napiszę, że miałem wpływ na odnalezienie kształtów św.Graala słabo wiatrowego pływania. Tak wygląda krótka historia moich desek:
viewtopic.php?f=2&t=27 A najświeższe bambusy pokazane są tutaj:
http://www.kiteforum.com/viewtopic.php?f=196&t=2384026oraz tutaj w akcji:
[video]https://vimeo.com/90538909[/video]
Uwaga! Nie bójcie się słowa „race” w nazwach tych desek. Sporo z nas negatywnie reaguje na słowo „race” w kitesurfingu. Kojarzy się to od razu z wielkimi gabarytami, finami, ciężkim sprzętem, problemami z transportem itd. Wodoloty do ekstremalnego racingu są mniejsze – 160x60cm. Moja deska race ma 150x55cm. Tak naprawdę to każda deska wave jest dłuższa!
Jaką przewagę ma deska race od deski wave? Primo – wyporność nawet 3 razy większa.
Secundo – szerokość o 5-10cm większa.
W efekcie:
- łatwiej jest odpalić przy marginalnym wietrze,
- łatwiej uczyć się,
- łatwiej wykonywać zwroty,
- jest bezpieczniej w przypadku dryfowania. Jest się czego złapać lub nawet usiąść. A przy nauce pływania w limitach dolnych wiatru będzie się każdemu zdarzało umoczyć na twardo latawiec i wracać wpław.
Dla lekkich rajderów/ rajderek chcących pływać w słabym wietrze oraz dla pozostałych pływających w większości powyżej 10kts przygotowałem deskę 140x50cm. Mniej wyporny kadłub pozwala na szalone skoki, freeride, fun, fun, fun.