Filip, coś inni forumowicze nie chcą się przyznawać albo już wszyscy trzepią powietrzne zwroty. 
Śmiało panie i panowie! 
Potraktujcie ten wątek jak spotkanie anonimowych nielewitujących zwrociarzy 
 Pożalimy się, wygadamy jak te nieudane zwroty wk****ją, będzie nam lżej, zmotywujemy się i wspólne błędy pomogą wyjść z tego foil-dołka 

Przy okazji coś jeszcze podpowiem dla niewtajemniczonych. 
Deprecha dopada częściej tych na niskim AR np Moses FR540, FR425, Cabrinha Double Agent itd. 
Pocieszę was - to nie z waszej winny - próbujecie robić rzecz trudną na skrzydłach nie do tego przeznaczonych. 
Szkoda waszego zdrowia i cennego czasu na to. 
Jak wam zależy na zwrotach w lewitacji trenujcie na wysokim AR ale pamiętajcie, że przejście z niskiego AR na wyższe to kolejny temat o kolejnej foil depresji 

PS. Pływanie w grupie to podstawa rozwoju i super zabawy. 
Mam to szczęście że zaraziłem już kilkanaście osób z moich okolic z czego skutecznie pływa już 7 osób a reszta na etapie walki z pierwsza foil depresją czyli spadek ego po pierwszych nieudanych próbach. 
Zwykle pływa nas 3-4. Rewelka i ubaw po pachy. 
Nie tylko freeride ale pobijanie swoich rekordów prędkości, katów na wiatr, z wiatrem, szlifowanie zwrotów, pływanie w sztormach a nawet myślimy o zawodach WKS Grzybowo 

Śmiem twierdzić, że okolice Kołobrzegu to w tej chwili wciąż najbardziej dynamiczny amatorski spot foil w Polsce ale to się szybko zmieni. 
Rewa będzie wkrótce stolicą polskiego foilboardingu - jesteście skazani na sukces! 
Tylko sobie pomóżcie i zacznijcie pływać częściej razem.