Używa ktoś jeszcze szekle wicharda? Założyłem ostatnio do baru https://www.kauper-xt.com/bar?lang=en bo nie posiada krętlika, ale niestety często się wypina - w sb testowałem z buggy i latawiec wypiął się 2x w ciągu 5min, musiałem zrezygnować z zabawy, gdy Soul poszybował..
Może trzeba skrócić linkę wypinająca, wydaje się długa i może wpada pod linkę prowadzącą szekle. Za drugim razem szekla wypięła się bez zmiany kierunku
Na tą chwilę nie czuję się z tym komfortowo i myślę jak ją zastąpić innym krętlikiem..Szkoda, że tak mało info nt tej szekli, jak już wszyscy chwalą - nie inwestowałbym tych 200zl w cos co teraz zdejmę.
W zestawie Kaupnera jeśli szekla się wypnie to tracisz latawiec jeśli cię zaskoczy i nie utrzymasz baru, który od razu przechodzi w max power a latawiec nurkuje w power zone, gdy trzymasz sobie akurat jedną ręką niekoniecznie przy środkowych linkach
Dodatkowy krótki leash to jakieś rozwiązanie, ale jeśli się tak często wypina to przy skokach i tak będzie problem, a brak zaufania do swojego sprzętu to największy wróg progresu

Chyba tu jest problem:

Rainer ma upgrade(darmowy?):

Ja to mam tak(DIY),jeszcze nie przetestowane w trudnych warunkach.Info z http://surfforum.oase.com/showthread.ph ... 14&page=19:

Na kiteforum.com już jest podpowiedź.I lekki upgrade:

"Szkoda, że tak mało info nt tej szekli, jak już wszyscy chwalą - nie inwestowałbym tych 200zl w cos co teraz zdejmę."


Gdzie dorwałeś tą snapszeklę za 200zł?

Zakup w komplecie razem z barem. Na ich stronie ta szkła jest do kupienia za 79€

za 200 zł mogę ci sprzedać oryginal wicharda , uzyta dwa razy

Dzięki Hadrak,
Oglądam ten filmik i też myślę, że to główne źródło problemu . Podobnie odpisał producent na kite forum.com, dodając, że hak też jest tego pczyczyna. Do tej pory na lince miałem tylko stalowy pierścień przez który przekładałem chicken loop i nigdy tj przez cały sezon nie miałem problemów, a gdy chciałem mieć stały punkt podparcia to zakładałem standardowo na haku.
Teraz dla dobra sprawy odetnę hak i zmienię release do wicharda na nowsza wersję zalecana przez producenta. Myślałem że sprzedając swój patent porządnie go przetestowali, ale jak widać nie. Ja w ciągu pierwszych 5 min zauważyłem duży problem.
Mam też swój pomysł jak zwiększyć siłe potrzebną do otwarcia szekli ale to w drugiej kolejności. Tak czy inaczej na razie będę zakładał jeszcze krótki leash jako zabezpieczenie.

Dwa pytania:
1. Jakiej grubości linek używacie?
Ja eksperymentuję z kilkoma barami o różnej długości linek, ale wszystkie są albo przerobione ze standardowych barów albo z 1,5 mm dyneemy z linsyntetycznych.pl
Czy są jakieś plusy na korzyść cieniasów 0,8-1,1mm? Rozumiem race radykalizm w kontekście masy, ale może cieńsze linki powodują też nieznacznie mniejszy opór w powietrzu i latawiec na dłuższych jest lepiej sterowalny z uwagi na cieńsze sterówki które się nie "wloką" za czaszą - bardziej bezpośrednie czucie latawca. Jak z ich trwałością?

2. Czy macie jakiś patent na dokładne cięcie linek aby miały równą długość?
Do tej pory szplajsowałem jeden koniec linek. Wiązałem do słupka w płocie , lampy ulicznej itp i na czuja, trzymając końce pojedynczych linek w rękach ustalałem długość cięcia.
Może lepiej byłoby przełożyć przez jakąś przelotkę podwieszoną do czegoś trwałego i powiesić na obu linkach jakiś określony ciężar np hantle lub 2 identyczne baniaki z wodą?
Oczywiście szplajs robię na takich samych długościach wolnych końców, aby nie miało to wpływu na ostateczną długość.

próbowałem je i mają jeden plus - cenę.


Nie odkryję Ameryki. Plusy to mniejszy drag i przesunięty ciut latawiec na wiatr i z wiatrem. Jednak to zauważą tylko eksperci i dla nich to jest ważne.
Do freeride polecałbym linki 1,2mm.
1,5mm to jedynie dla uczących się i rajderów ponad 100kg wagi.


Zwykle mniej trwałe ale to kwestia jakości.
Linki z tej samej fabryki to oczywiste, że cieńsze zużywają się szybciej ale może być tak że linka 0,8mm dobrego producenta będzie trwalsza niż 1,5mm od byle jakiego.


Robię podobnie tyle że naciągam 4 linki na maksa i zaznaczam flamastrem linię szczytu oka. Tnę 10cm nad zaznaczoną linią. Potem szplajsuję tak abym widział na szczycie oka ślad flamastra. Nie muszę sprawdzać długości tak zeszplajsowanych linek.


Na koniec bar KISS:

Wow!!!
Świetny patent z tą szplajs-knagą i QR w tym kiss barze.
Jedyny minus jaki widzę, to ponowne odzyskanie długości pętli depower'a.
Brak też krętlika, ale to akurat można łatwo nadrobić

No właśnie jaki macie patent na krętlik? Ostatnio testowałem szakle Wicharda, po zmianie linki release i nadal się wypina. Dramat, że nikt wcześniej otwarcie nie mówi jak bardzo niebezpieczne jest to rozwiązanie. Na głębokiej wodzie wczoraj ratowało mnie tylko to, że nieufny podpiolem sobie dodatkowy krotki leash a i tak nie było wesoło..
Do rzeczy.. Co polecacie? Teraz myślę o krętlik oko - oko i wypięcie jak na zdj zamiast tej szekli